Bardzo łatwo w Łodzi zrobić zdjęcie, które przeniesie nas w czasy II Wojny Światowej. Sam mnóstwo takich zrobiłem. Wiecie, taka fotograficzna fascynacja brzydotą i szpetotą, która jest idealna do wzbudzania tanich emocji o smutku i nędzy. Oklepany samograj.
Ale w Łodzi można też zrobić zdjęcia, które przeniosą nas w czasy świetności tego miejsca, ukażą jego potęgę i piękno.
To co, że czasami widokówkowe, skoro co chwila musimy sobie przypominać o pięknie tego miasta, w które przestają już wierzyć nawet jego mieszkańcy.
Prawdziwą stratą dopiero będzie, jeśli Łodzianie nie wykorzystają pozytywnie tego, że są właśnie w centrum uwagi całej Polski. To idealna mobilizacja do działania zarówno tego oddolnego, jak i odgórnego.
Ja postaram się o to by nie eksponować już na tym blogu brzydszej i smutniejszej części tego miasta.
Inni niech się natomiast postarają, żeby to miasto piękniało.
... chociaż może nie powinno mnie już to obchodzić ...
... chociaż może nie powinno mnie już to obchodzić ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz