środa, 5 grudnia 2012

Upadek kolosa

Kontynuuję czarno-biały tydzień. 
Na zdjęciu zburzony silos z dawnych zakładów Wifamy. Przez pewien czas majestatycznie zdobił  plac rozbiórki i był jedną z niewielu pamiątek pozostałych z industrialnego krajobrazu tej części Widzewa. 
W Łodzi zaczyna powoli brakować takich pomników, symboli niegdyś prężnego, industrialnego miasta. Miasto pozbywając się ich pozbywa się również śladów swojej tożsamości. A miasto bez tożsamości (jakakolwiek by nie była) nie pozwala mieszkańcom na identyfikowanie się z nim. 
Była Łódź czterech kultur, Łódź włókiennicza, Łódź przemysłowa, wreszcie Łódź kulturalna ( przez chwilę). A teraz jaka jest? Łódź przemysłów kreatywnych? Ta idea pomimo swej świetności nie jest w stanie zintegrować wokół siebie większości mieszkańców, którzy potrzebują przede wszystkim dobrych szkół, dobrych dróg i dobrej pracy.
Tożsamość miasta tworzy się oddolnie, samoistnie i nie może być narzucana przez władzę i speców od PR, bo jest po prostu niewiarygodna i nierzeczywista z potrzebami jego mieszkańców.

Ten silos na zdjęciu, został zrównany z ziemią, tak że nawet cegła z niego nie została. Jęli upadł tak mocno wrodzony w tkankę miejską symbol świetności tego miasta, to co stanie się z iluzorycznymi artefaktami sztucznie podnoszonymi do rangi nowych symboli. 
Nie będą potrzebne buldożery, bo wystarczy podmuch wiatru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz